niedziela, 13 października 2013

Rozdział 1.

"Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście. "

*Nikola*

Obudziłam się o 7:30 ktoś buszował w kuchni więc poszłam sprawdzić kto jest takim rannym ptaszkiem,nie zdziwiłam się gdy zobaczyłam Agatę,a po za tym kto mógłby to być Kuba? Na pewno nie on nie wstaje tak wcześnie.Przywitałam się z Błaszczykowską.
-Heej pomóc ci w robieniu śniadania ?-spytałam.
-Czeeść wiesz co ja miałam iść właśnie do sklepu bo nic nie ma..
-Ej to ja pójdę do tego sklepu -uśmiechnęłam się.
-No dobra to dam ci kartkę co masz kupić.
ubrałam się ,i zeszłam na dół Agata już na mnie czekała trzymając Oliwkę na rękach.Podała mi kartkę a ja wyruszyłam do sklepu.Była już godzina 8:30 długo się szykowałam szczerze powiedziawszy,ale nie przeszkadzało mi to.Pani w sklepie była dość miła co mnie bardzo zdziwiło bo jak byłam tu ostatnio to nikt nie pajał miłością do mnie.Wróciłam do domu Kuba siedział w kuchni trzymając się za głowę a  Agata tylko się śmiała ze swojego męża.Siedział tam jeszcze ktoś a jakże inaczej..siedział tam szanowny pan Piszczek,na ich widok uśmiechnęłam się ale się nie śmiałam.
-O Nikusia a co ty tu robisz kiedy wróciłaś ?-spytał Piszczek na kacu.
-Drogi Łukaszu widzieliśmy się wczoraj - zakomunikowałam mu,na co on podrapał się po głowie i się uśmiechnął.
-A no tak.
-I co z tymi zakupami ? -spytałam Agatę.
-O kupiłaś wszystko,bardzo ci dziękuję -powiedziała rozpakowując zakupy.-Kuba idź ubrać Oliwkę.-powiedziała do męża.
-O Jeeeeeeeeeezu już idę -niechętnie się podniósł i poszedł z córką na górę.
-Nie wiem czy to był dobry pomysł go tam wysłać -powiedział Piszczek.
-Ja też tak myślę -zachichotałam.
-Ej Nikuś idziesz dzisiaj z nami na trening ?-spytał po chwili Piszczek.
-W takim stanie będziesz szedł na trening ?-spytałam zdziwiona.
-E tam aspirynę sobie wezmę i będzie dobrze.-uśmiechnął się.-A właśnie Agata macie aspirynę ?.
-Niestety nie.-odpowiedziała.
-No to mamy problem.-podrapał się po głowie.
-Hhaha żartowałam -zaśmiała się Błaszczykowska.
-O to dobrze bo trener by mnie zabił że znowu na treningu nie byłem-uśmiechnął się.
-Znowu..?-spytałam.
-No pare dni już mnie nie było na treningu ale wczoraj byłem.
-No to świetnie balujesz -uśmiechnęłam się.
-Nie baluje tylko poważnie choruje-rzucił.
-Taak masz malutki katarek i od razu nie możesz iść -zaśmiała się Agata.
-Oj Łukasz,Łukasz..-westchnęłam.
-Ej kiedy będzie to śniadanie -zamamrotał.
-No poczekaj chwile,nie pali się -odpowiedziała Agata.
Kuba zszedł właśnie z   ubraną Oliwką,na sam widok Oliwki Agata zamarła na chwilkę ,a Łukasz i ja nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu ,po chwili Błaszczykowska także nie mogła wytrzymać i zaczęła się śmiać Kuba nie wiedział o co chodzi.
-Ja nawet nie wiedziałam że Oliwka ma takie ubrania -powiedziała Agata.
-Ja jej kiedyś je kupiłem -powiedział Piszczek.
-Łukasz..-zaśmiałam się.-Kuba daj mi Oliwkę ja ją pójdę ubrać.
-No dobra ale nie wiem czy ubierzesz ją tak samo ładnie jak ja-powiedział Kuba.
-Nie martw się na pewno nie -wzięłam Oliwkę na ręce i poszłam na górę.
Zobaczyłam że Oliwka ma bardzo dużą garderobę  był problem bo śliczne są te jej ubranka,jeszcze nad to Oliwka ma dwie inne garderoby w Polsce,jak dla mnie to bardzo dużo.Wybrałam to spodobało mi sie te ubranko.
-I co podoba ci się ?-spytałam się Oliwki.Oliwka kiwnęła głową na znak że tak.-Lepiej niż tata? -uśmiechnęłam się a Oliwka przytaknęła.-To choć idziemy na dół się pokazać.
Zeszłyśmy na dół,oczy wszystkich były skupione na Oliwce,Agata się zaczęła śmiać i patrzeć na Kubę.Nie wiem czemu ale też się zaczęłam śmiać.
-Choć Oliwka zjesz śniadanko ze mną,widzisz jak się śmieją ze mnie -powiedział Kuba udając focha.
-O jest już śniadanko..-powiedziałam siadając przy stole.
-No najedz się ,bo jesteś strasznie chuda -powiedział Piszczek.
-Yhymm..znowu się zaczyna -zamamrotałam.
-Dobra jedz bo idziesz na trening.
-Jem,jem..-uśmiechnęłam się.
Poszłam na górę się przebrać  bo miałam jechać z nimi na ten trening,szybciutko zeszłam na dół już czekali,wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy.Jechaliśmy jakieś 30 minut,weszliśmy do środka nikogo na razie nie widzieliśmy a trening trwał już jakieś dobre pół godziny...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest rozdział 1 ! Jejku bardzo was przepraszam za to że dawno nie dodawałam,ale nauka i treningi więc to jest wielki problem z dodawaniem ale myślę że następny będzie szybciutko ! Pozdrawiam !<3





6 komentarzy:

  1. No to na razie się dobrze zaczyna
    Trzymaj tak dalej!
    Zapraszam http://marco-emila.blogspot.com/2013/10/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń
  2. super! zaczyna się naprawdę fajnie :) mam może małe zastrzeżenia, jeśli chodzi o interpunkcję, w przyszłości postaraj się na nią uważać, kochana! nie bierz tego do siebie, chcę tylko, żebyś była coraz lepsza ;> ogólnie fabuła jest interesująca, jestem ciekawa co dalej wymyśliłaś tym bohaterom :D czekam na kolejny!
    buziaki,
    Wika :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i za to że zwróciłaś mi uwagę naprawdę to bardzo mi pomaga słuchać rad innych użytkowników :) Szczerze rozdział był pisany szybko więc nie zauważyłam że jest tak strasznie kiepski :/ postaram się żeby kolejne rozdziały były lepsze Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Super ;*
    Czekam na następny ;p

    Zapraszam :D > http://welcome-my-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie się zaczyna :D
    Czekam na kolejny rozdział :)
    +dodałam do obserwowanych.

    Zapraszam do mnie:
    http://nikt-nie-jest-ideaalny.blogspot.com/
    Też niedawno zaczęłam i byłabym wdzięczna gdybyś zostawiła po sobie komentarz.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, jestem bardzo ciekawa co Ty wymyśliłaś na potem :-) Bardzo mnie to ciekawi. Super jest ten rozdział. Czekam na więcej i życzę weny. Zapraszam do siebie na : http://sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com/
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń