-Młoda nie przejmuj się następnym razem wygrasz.-powiedział Łukasz.
-Taak wygram jak ja grać nie potrafię -pokazałam język.
-Oj tam,nauczysz się kiedyś.
-Mam nadzieję.
-Ej dobra zamawiamy pizze ?-zapytał Marco.
-Ej człowieku codziennie pizza ?Nie za dużo ?-zapytałam.
-Nie -chytrze się uśmiechnął.
-Nie wiem jak wy ale ja mam dość -powiedziałam.
-Jak chcesz będzie więcej dla nas - powiedział zadowolony Piszczek,sięgając po telefon.
-E to ja idę się przebrać i z Magdą pójdę na imprezę -pokazałam im język.
Szybkim krokiem ruszyłam na górę najpierw zadzwoniłam do Magdy i umówiłyśmy się za jakieś 1,5 godziny pod moim domem, wybrałam najlepszy dla mnie zestaw i zeszłam na dół,zdziwiłam się bo Kuba siedział sam przyszykowany jak na imprezę i chytrze się uśmiechał.
-Gdzie chłopaki pojechali po waszą pizze ?-zapytałam.
-Nie pojechali się przebrać.
-Po co do jedzenia pizzy ? nie przesadzacie trochę?
-nie do jedzenia pizzy tylko na imprezę idziemy z tobą.
-O nie ma mowy nie mam zamiaru was pilnować,pewnie się uchlejecie jak to wy i będę musiała was odprowadzać.
-Spokojnie jedzie jeszcze Sahin z żoną,Mario,Mats i Marcel.
-Jeszcze więcej was będzie ?Przecież nie dam rady was wszystkich poodprowadzać sama.
-Spokojnie nie będziemy tyle pić,a jak któryś będzie pijany to żona Nuri'ego go odwiezie.
Musiałam się zgodzić,po jakichś 5 minutach przyszli zadowoleni chłopcy,poznałam żonę Sahina ma na imię Tugba,bardzo miła i fajna dziewczyna myślę że będziemy miały dobre kontakty.Poznałam również Mario Goetze,który gra dla Bawarii,ale jest przyjacielem chłopaków więc utrzymują z nim dobre relacje.
Zanim ruszyliśmy na imprezę zadzwonił mój telefon,Magda nie da rady przyjść spotkanie jej się przedłuży,a nie może go odwołać bo ma on wpływ na klub.W naszym już mi się wydaje pełnym składzie ruszyliśmy do klubu.Początkowo sprawdzało się to co mówił Kuba,nikt nie był chętny do alkoholu,ale po godzinie się wszystko zmieniło,chłopaki poszli do baru i zamawiali drinki.Nuri wymyślił że przeniesiemy się do niego bo jest tam lepiej,wszyscy się zgodzili.Poszliśmy do niego,włączyliśmy muzykę i wyjęliśmy jakiś alkohol, i przyszło jeszcze kilka osób.Robert wpadł na pomysł zagrania w butelkę,lecz ta gra zawsze jest grana na imprezach więc wymyśliliśmy coś lepszego.Mario krzyczał jakieś zdanie ale nikt go nie rozumiał,był jednym z najbardziej pijanych a nawet był najbardziej.W końcu zrozumieliśmy co powiedział ' 7 minut w niebie' nie byłam z tego zadowolona,lecz po alkoholu robi się różne rzeczy.Zawiązali mi oczy najpierw nie wiem czemu,może dlatego że byłam najmłodsza.Wybrałam kogoś i weszliśmy do pokoju gościnnego.Moim oczom ukazał się............
-------------------------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdział myślę że się spodoba :)
Mi szczerze tak średnio wpadł do gustu,zapraszam na mój drugi blog : http://it-is-important-not-to-lose-faith.blogspot.com/ !!!!!! <3 Pozdrawiam :*
-Nie wiem jak wy ale ja mam dość -powiedziałam.
-Jak chcesz będzie więcej dla nas - powiedział zadowolony Piszczek,sięgając po telefon.
-E to ja idę się przebrać i z Magdą pójdę na imprezę -pokazałam im język.
Szybkim krokiem ruszyłam na górę najpierw zadzwoniłam do Magdy i umówiłyśmy się za jakieś 1,5 godziny pod moim domem, wybrałam najlepszy dla mnie zestaw i zeszłam na dół,zdziwiłam się bo Kuba siedział sam przyszykowany jak na imprezę i chytrze się uśmiechał.
-Gdzie chłopaki pojechali po waszą pizze ?-zapytałam.
-Nie pojechali się przebrać.
-Po co do jedzenia pizzy ? nie przesadzacie trochę?
-nie do jedzenia pizzy tylko na imprezę idziemy z tobą.
-O nie ma mowy nie mam zamiaru was pilnować,pewnie się uchlejecie jak to wy i będę musiała was odprowadzać.
-Spokojnie jedzie jeszcze Sahin z żoną,Mario,Mats i Marcel.
-Jeszcze więcej was będzie ?Przecież nie dam rady was wszystkich poodprowadzać sama.
-Spokojnie nie będziemy tyle pić,a jak któryś będzie pijany to żona Nuri'ego go odwiezie.
Musiałam się zgodzić,po jakichś 5 minutach przyszli zadowoleni chłopcy,poznałam żonę Sahina ma na imię Tugba,bardzo miła i fajna dziewczyna myślę że będziemy miały dobre kontakty.Poznałam również Mario Goetze,który gra dla Bawarii,ale jest przyjacielem chłopaków więc utrzymują z nim dobre relacje.
Zanim ruszyliśmy na imprezę zadzwonił mój telefon,Magda nie da rady przyjść spotkanie jej się przedłuży,a nie może go odwołać bo ma on wpływ na klub.W naszym już mi się wydaje pełnym składzie ruszyliśmy do klubu.Początkowo sprawdzało się to co mówił Kuba,nikt nie był chętny do alkoholu,ale po godzinie się wszystko zmieniło,chłopaki poszli do baru i zamawiali drinki.Nuri wymyślił że przeniesiemy się do niego bo jest tam lepiej,wszyscy się zgodzili.Poszliśmy do niego,włączyliśmy muzykę i wyjęliśmy jakiś alkohol, i przyszło jeszcze kilka osób.Robert wpadł na pomysł zagrania w butelkę,lecz ta gra zawsze jest grana na imprezach więc wymyśliliśmy coś lepszego.Mario krzyczał jakieś zdanie ale nikt go nie rozumiał,był jednym z najbardziej pijanych a nawet był najbardziej.W końcu zrozumieliśmy co powiedział ' 7 minut w niebie' nie byłam z tego zadowolona,lecz po alkoholu robi się różne rzeczy.Zawiązali mi oczy najpierw nie wiem czemu,może dlatego że byłam najmłodsza.Wybrałam kogoś i weszliśmy do pokoju gościnnego.Moim oczom ukazał się............
-------------------------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdział myślę że się spodoba :)
Mi szczerze tak średnio wpadł do gustu,zapraszam na mój drugi blog : http://it-is-important-not-to-lose-faith.blogspot.com/ !!!!!! <3 Pozdrawiam :*
W takim momencie kochana ?! <3
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny , bo umrę z ciekawości ;*
Zapraszam do mnie : http://tomson-baron.blogspot.com/
http://lena-kuba.blogspot.com/ w wolnej chwili oczywiście :-))
Buziaki Mała ! :***
No kurcze w takim momencie ?! <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział i dodaj jak najszybciej :*
Pozdrowionka
Ale urwałaś ;D
OdpowiedzUsuńLubisz chyba trzymać w niepewności ;>
-Kamila ;>