-Dzień Dobry.
-Dzień dobry.
-Ja w sprawie liści.
-To chyba jakaś pomyłka.
-Nie,nie nie, ja w sprawie liści.
-Ale jakich liści.
-Tych co się dupę czyści.
Potem swoich sił spróbował Nurii.Tugba się trochę zdenerwowała,ale po chwili wyluzowała.
-Zostawiłem u pani pelerynę?
-Kto mówi ?
-Batman.
Potem zaczęli wszyscy,niektórzy nawet po dwa razy tak im się spodobało to.
-Witam Policja.
-To chyba pomyłka.
-Nie proszę chuchnąć do słuchawki.
-(chucha).
-niestety czujemy od pana alkohol,przyjedziemy za 2 minuty po pana.
Kuba złapał za telefon i próbował:
-Dzień Dobry.
-Witam.
-Ten kombajn na podwórku to do sprzedania ?
-Jaki kombajn.
-No mówię ten na podwórku.
-Proszę dać mi spokój.
-Ile za niego?
-Spadaj człowieku.
-Nie jestem człowiekiem,jestem kosmitą.
-Aha fajnie coś jeszcze?
-Tak.
-Co?
-Ten kombajn na podwórku to do sprzedania.
-Tak proszę dzwonić do żony ona powinna wiedzieć.
Gdy Kuba skończył Robert miał pomysł,który wykorzystał.
-Dobry wieczór ja jestem z agencji towarzyskiej Krecik,na dzisiejszy wieczór były zamawiane 2 panie chcieliśmy sprawdzić czy zamówienie jest nadal aktualne.
-Jakie panie ?
-No stałe klientki pana.
-Mój mąż jest stałym klientem.
-A jak się pani mąż nazywa ?
-Jurgen Klopp.(Robert chciał wybuchnąć śmiechem ale się powstrzymał.)
-A nie to przepraszam pani mąż nie jest naszym stałym klientem.
-To dobrze.
-On jest jednym z naszych pracowników.
-Słucham !!??.
-Nie wiedziała pani ?.
-No oczywiście że nie,a pan się chwali żonie że śpi z innymi kobietami.
-Taak.
-No na pewno,ale mu się oberwie.
-Proszę nie stosować przemocy domowej z tak głupiego powodu.
-Głupi powód?Pan to nazywa głupim powodem ?
-No tak powiedziałem.
-Proszę mi dać spokój a z nim sobie porozmawiam.
Z racji tego że mieliśmy zawsze głośnik włączony to wszystko słyszeliśmy,ja leżałam na podłodze śmiejąc się z całej tej sytuacji.Byłam już nieźle upita i postanowiłam iść się położyć do jakiegoś pokoju gościnnego.Po paru minutach szukania znalazłam coś dla mnie.Położyłam się,chwile po mnie ktoś wszedł do pomieszczenia kontem oka zobaczyłam Marco.Położył się koło mnie,chwile patrzył się w sufit a później na mnie.
-Czemu się na mnie patrzysz ?-zapytałam nie otwierając oczu.
-Bo jesteś śliczna.
-yhmm..-mruknęłam pod nosem,i lekko się uśmiechnęłam.
-Ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył ?-zapytał po chwili.
-Marco jestem zmęczona..-próbowałam zmienić temat.
-Jestem pewien że znaczył dla ciebie tyle samo ile dla mnie -powiedział to i wpił się w moje usta . Próbowałam się od niego odepchnąć ale nie mogłam to uczucie było silniejsze ode mnie.Zaczął odpinać moją sukienkę,a ja zdjęłam jego koszulę.Po chwili uwolniłam się od niego.Spojrzał na mnie pytająco,nie umiałam mu nic wytłumaczyć.Czuję coś do niego ale nie znam go aż tak żeby iść z nim do łóżka.
-Marco ja ciebie naprawdę lubię i może nawet jestem tobą zauroczona ale nie możemy,muszę cię najpierw dobrze poznać rozumiesz mnie?.
-Tak rozumiem -uśmiechnął się.
-Dlaczego się szczerzysz?.
-Bo powiedziałaś że jesteś mną zauroczona.
-No może trochę jestem,ale tylko troszeczkę.-zaśmialiśmy się oboje.
-To jak kawa jutro żebyśmy się lepiej poznali ?-zapytał.
-Może być -posłałam mu uśmiech.
-----------------------------------------------------------------------------------
Witam moje drogie ! :*
Chce ogłosić coś ważnego ! <3 Myślę nad tym już od dawna,a więc mam mało czytelniczek jak zauważyłyście..I chyba zawieszę bloga.Nie mam dla kogo pisać ;// Wiem że to dziwnie zabrzmiało ale tak chyba go zawieszę.Jeżeli nie chciałybyście tego to proszę o pomoc w zdobyciu czytelniczek Pozdrawiam Paula <3
-Czemu się na mnie patrzysz ?-zapytałam nie otwierając oczu.
-Bo jesteś śliczna.
-yhmm..-mruknęłam pod nosem,i lekko się uśmiechnęłam.
-Ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył ?-zapytał po chwili.
-Marco jestem zmęczona..-próbowałam zmienić temat.
-Jestem pewien że znaczył dla ciebie tyle samo ile dla mnie -powiedział to i wpił się w moje usta . Próbowałam się od niego odepchnąć ale nie mogłam to uczucie było silniejsze ode mnie.Zaczął odpinać moją sukienkę,a ja zdjęłam jego koszulę.Po chwili uwolniłam się od niego.Spojrzał na mnie pytająco,nie umiałam mu nic wytłumaczyć.Czuję coś do niego ale nie znam go aż tak żeby iść z nim do łóżka.
-Marco ja ciebie naprawdę lubię i może nawet jestem tobą zauroczona ale nie możemy,muszę cię najpierw dobrze poznać rozumiesz mnie?.
-Tak rozumiem -uśmiechnął się.
-Dlaczego się szczerzysz?.
-Bo powiedziałaś że jesteś mną zauroczona.
-No może trochę jestem,ale tylko troszeczkę.-zaśmialiśmy się oboje.
-To jak kawa jutro żebyśmy się lepiej poznali ?-zapytał.
-Może być -posłałam mu uśmiech.
-----------------------------------------------------------------------------------
Witam moje drogie ! :*
Chce ogłosić coś ważnego ! <3 Myślę nad tym już od dawna,a więc mam mało czytelniczek jak zauważyłyście..I chyba zawieszę bloga.Nie mam dla kogo pisać ;// Wiem że to dziwnie zabrzmiało ale tak chyba go zawieszę.Jeżeli nie chciałybyście tego to proszę o pomoc w zdobyciu czytelniczek Pozdrawiam Paula <3
Tylko nie zawieszaj proszę !
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadania <3
Rozdział wspaniały a te rozmowy ... sikałam ze śmiechu :D
Czekam na kolejne ! :) Pozdrawiam
CO!? Nie zawieszaj tego! <3 strasznie mnie wciągnął ten blog, przed chwilą skończyłam nadrabiać! ;**
OdpowiedzUsuńPzdr : 3 + zapraszam do mnie; http://moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com/ [na razie tylko prolog, lecz jeśli ci się spodoba to skomentuj,thx:**]
prowadzisz super bloga, zwłaszcza ten ostatni rozdział wymiata. nie zawieszaj bloga, proszę!!
OdpowiedzUsuńNiesamowity blog XD Mam nadzieję , że będzie z Marco <3 uwielbiam go :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział www.love-for-sport.blogspot.com
OdpowiedzUsuń